Pytanie |
Odpowiedź |
|||
|---|---|---|---|---|
|
W księżycowy wniknąć chłód,
|
Wejść w to srebro na wskroś złote,
|
|||
|
W niezawisły śmierci cud
|
I w zawiłą beztęsknotę!
|
|||
|
Był tam niegdyś czar i śmiech,
|
Tłumy bogów w snów obłędzie-
|
|||
|
Było dwóch i było trzech-
|
Lecz żadnego już nie będzie!
|
|||
|
Został po nich- rozpęd wzwyż,
|
I ta oddal bez przyczyny,
|
|||
|
I ten złoty nadmiar cisz-
|
I te srebrne szumowiny...
|
|||
|
Tam bym ciebie spotkać chciał!
|
Tam się przyjrzeć twemu licu!
|
|||
|
Właśnie dwojga naszych ciał
|
Brak mi teraz na księżycu
|
|||
|
Noc oddycha naszą krwią,
|
Krew podziemną płynie miedzą...
|
|||
|
Nasze ciała teraz śpią-
|
Nasze ciała nic nie wiedzą...
|
|||